Lipiec:

1 - 19 lipiec:

Lipiec upłynął na wspólnych rodzinnych wyjazdach do lasu i na basen Obora, na pieszych wycieczkach do parku, rowerowych rajdach z przyjaciółmi oraz jedzeniu lodów.

20 lipiec:

Najlepszą rzeczą, która wydarzyła się w tym miesiącu był jednodniowy wyjazd do Rybnika do parku trampolin. Spędziliśmy tam mnóstwo niezapomianych chwil, które na długo zostaną w mojej pamięci. Jechaliśmy tam dwie godziny, ale było warto. Gdy tam dotarliśmy pierwsze co rzuciło mi się w oczy była trampolina, ale nie taka zwykła tylko ogromna rozłożona różnymi piankami, które służyły do zabawy. Byłem tam razem z dziewczyną i pierwszym przyrządem jakim się zajęliśmy była gumowa równoważnia. Nawzajem próbowaliśmy się zrzucić z wysuniętej deski za pomocą piankowych kijków. Moja dziewczyna wygrała, a ja wylądowałem w basenie z piłeczkami.

21 - 30 lipiec:

Oprócz tego jednego wyjazdu spędziłem też jeszcze dużo innych bardzo fajnych dni. Moim ulubionym zajęciem było jeżdżenie na otwarty basen. Cały lipiec był dla mnie beztroski, odwiedziłem kilka ciekawych miejsc i dosyć porządnie wypocząłem.